Pamiętam, jak bardzo byłem zawiedziony, kiedy pierwszy raz przyjechałem do Lourdes. Niemiło mnie zaskoczyły ulice miasteczka wypchane sklepami z dewocjonaliami. Gdzie spojrzeć: albo puzzle z Panem Jezusem na krzyżu, albo beczka z wrzuconymi do niej Matkami Bożymi różnych rozmiarów…
W drugim numerze z rzędu dajemy na okładkę Światowe Dni Młodzieży. Z dwóch powodów. Madryckie spotkanie miało imponujący przebieg (więcej na str. 18–23 i w serwisie gosc.pl), a po wtóre – odbyło się jakby „obok” Polski.
Zamieszki w Anglii na szczęście są już za nami. Na młodych Brytyjczykach, którzy sterroryzowali kilka miast, wszyscy wieszają teraz psy.
W licznych komentarzach po samobójczej śmierci śp. Andrzeja Leppera zabrakło mi dwóch elementów. Zresztą podobnie było, gdy kilka lat temu odebrała sobie życie śp. Barbara Blida.
Państwo polskie jest słabe i chore. Chciałoby się nawet powiedzieć: żal Polski. Po raporcie min. Millera (szczegóły na s. 18–23), nie waham się napisać tak gorzkich słów.
Wielka tragedia dotknęła Norwegię. Kiedy zamykamy ten numer „Gościa”, wiadomo, że w strzelaninie na wyspie Utoya oraz w wybuchu bomby przed rządowymi budynkami w Oslo zginęło 76 bardzo młodych w większości osoby, a kilkadziesiąt zostało rannych
Figura Niepokalanej, przed którą każdego dnia modlą się tysiące pielgrzymów w Lourdes – kicz czy arcydzieło sztuki religijnej? A cudowna figura Matki Bożej w Fatimie? Ani jedna, ani druga nie przypomina uznanych za arcydzieła Madonn Rafaela
Jak zapowiedzieliśmy przed tygodniem, od tego numeru do GN wraca program telewizyjny. Takie było życzenie wielu naszych Czytelników. A ponieważ „Gość” ma najlepszych Czytelników, nie mogliśmy pozostać głusi na te sugestie.
Jeżeli ktoś nie chce się denerwować, niech nie czyta kilku poniższych zdań i tekstu „Niewinni” na str. 42–43. W ostatnim dniu czerwca Prokuratura Okręgowa oczyściła z zarzutów członków byłej już Komisji Majątkowej, zajmującej się zwrotem zagrabionego przez komunistów mienia kościelnego.
Kompromis w polityce jest potrzebny jak powietrze. Bez zgody na kompromis rządzenie demokratycznym państwem byłoby niemożliwe. Ma rację pan prezydent Komorowski, gdy w wywiadzie dla „Gościa” (str. 26–28) przekonuje, że nie ma polityki bez kompromisu.
Masz pytania odnośnie do naszych tekstów o Funduszach Europejskich? Napisz na adres: projekt@gosc.pl
lub “Gość Niedzielny”,
ul. Wita Stwosza 11, 40-042 Katowice
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.