Dobrze, że papież Franciszek skorzystał z zaproszenia i odwiedził Egipt.
Nie ulega wątpliwości, że młodych trzeba gonić. Bo inaczej uciekną. I nie trafią do Kościoła, zresztą z tragicznymi dla nich i całego pokolenia konsekwencjami.
W hierarchii wartości pokój stoi bardzo wysoko, ale nie najwyżej.
Świat może się walić, popadać w kolejne szaleństwa, ale nie może zabraknąć świadków Zmartwychwstałego.
Jezus „odprawił” pierwszą Mszę na Golgocie. To były Jego „prymicje”. Jak wobec takiego wydarzenia nie zachować powagi...
Chociaż w ten symboliczny sposób szefowie unijnych państw, na co dzień, poza nielicznymi wyjątkami, ostentacyjnie lekceważący chrześcijaństwo, dali jednak wyraz temu, skąd Europa bierze początek.
Przepraszam, chciałem pozytywnie, ale znowu nie potrafię. Wszystko za sprawą wyjazdu naszych dziennikarzy do Brukseli, a dokładnie do muzułmańskiej dzielnicy Molenbeek.
Tydzień temu sugerowałem, że katolicy powinni nie tylko się modlić, ale podejmować też inne konstruktywne działania. No i szybko nadarza się ku temu okazja.
Zwolennicy aborcji szybko potrafili się zorganizować w czarne marsze. Nam, katolikom, taki rodzaj działania jest obcy. Dlaczego tak się dzieje?
Czy po stu latach, a tyle upłynęło od objawień fatimskich, sprawa pokuty jest nadal aktualna?
Masz pytania odnośnie do naszych tekstów o Funduszach Europejskich? Napisz na adres: projekt@gosc.pl
lub “Gość Niedzielny”,
ul. Wita Stwosza 11, 40-042 Katowice
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.